Uśmiechnij się

Obrazek z Internetu.

* * *

Do proboszcza przyszedł rolnik. Na twarzy miał duże zakłopotanie:

– Proszę księdza, niech ksiądz już mnie zwolni z tej pokuty.

– Z jakiej pokuty? O co chodzi?

– W maju byłem u księdza u spowiedzi. Ksiądz wyznaczył mi za pokutę odmawianie „Litanii do Wszystkich Świętych”. Odmawiam już miesiąc. Ale idą żniwa, potem wykopki, dach mam wymienić przed zimą, później jesienne orki i zasiewy. Nie wiem w co ręce włożyć. Na sen nie mam czasu. A do Wszystkich Świętych jeszcze prawie cztery miesiące. Może by mnie ksiądz proboszcz zwolnił już z tej pokuty…

* * *

Rozmawiają dwaj mnisi, młody i stary. Sprawa dotyczy zbiorów znajdujących się w klasztornej bibliotece.

– Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?

– Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.

– No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?

– Mówię ci, że nikt się nie myli. Przyniosę ci jedną z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś…

Mnich staruszek poszedł po ów tekst. Nie ma go godzinę, dwie, trzy… W końcu młody zakonnik zniecierpliwiony poszedł szukać mistrza. Znalazł go siedzącego nad dwoma tekstami (jeden tekst to jedna z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi). Stary mnich płakał rzewliwie…

– Mistrzu, co się stało?

– Patrz i czytaj! W pierwszym tekście jest napisane: „Będziesz żył w celi, bracie”, a w kolejnych kopiach pisze: „Będziesz żył w celibacie…”

* * *

4-letnia Marlenka uczyła się znaku krzyża. Następnego dnia poszła z tatą do przychodni. Lekarz zakładając kartę zdrowia chcąc nawiązać z nią pierwszy kontakt zapytał:

– Imię ojca?

Na co Marlenka odpowiedziała od razu:

– …i Syna, i Ducha Świętego. Amen!

* * *

W Niedzielę Palmową 4-letni Kubuś, siedząc mamie na kolanach podczas Mszy Świętej, zauważył, że kapłan razem z ministrantami czytają Ewangelię (Mękę Pańską). W pewnej chwili odwrócił się do mamy i zapytał:

– To ksiądz sam nie umie czytać?…

* * *

Wszyscy wiedzą, że jak ktoś znajdzie podkowę, to nie ominie go żadne szczęście.

– Co będzie, jak ktoś znajdzie cztery podkowy?

– To znaczy, że gdzieś w pobliżu koń biega boso.

* * *

Na placu zabaw rodzice obserwowali swoje dwie córki. Starsza za kilkanaście dni ma przystąpić do Pierwszej Spowiedzi i Komunii Świętej. Nagle między siostrami doszło do sprzeczki.

– Jak będziesz dla mnie taka niedobra… – krzyczy młodsza dziewczynka – to nie pójdziesz do Komunii tylko do… oczyszczalni!

* * *

– Jasiu, wymień proszę cztery żywioły – prosi ksiądz katecheta.

– Ogień, powietrze, ziemia i…

– No, a czym myjesz ręce? – podpowiada kapłan.

– Aha, mydło!

* * *